HISTORIA NR 23

Mam 35 lat i nie mam dzieci. Jestem z moim obecnym partnerem od 3 lat. Wcześniej byłam w związku 8 lat, który rozpadł się z powodu choroby psychicznej poprzedniego partnera. Kiedy poznałam mojego obecnego partnera, to pomyślałam sobie, że to „ten”. Wreszcie znalazłam człowieka, z którym chcę założyć rodzinę, który będzie dobrym ojcem dla naszych dzieci. Jednak mój partner na początku nie był zdecydowany na dziecko ze mną i odkładał tą decyzję. Pomyślałam sobie, że w takim razie nie będę go zmuszać, bo decyzja o rodzicielstwie powinna być podjęta przez oboje partnerów i każdy powinien tego chcieć. Odpuściłam więc sobie naleganie na dziecko i postanowiłam się cieszyć naszym związkiem.

I wtedy przyszedł wyrok TK… Przeraziłam się, gdyż nie jestem już najmłodsza, a wiadomo, że ryzyko wad płodu wzrasta wraz z wiekiem matki. Powiedziałam o moich obawach partnerowi i o tym, że w obecnej sytuacji nie chcę mieć dzieci i zachodzić w ciążę, bo się po prostu boję. I w tym momencie okazało się, że mój partner już chce mieć ze mną dzieci. Nasz związek zaczął przechodzić kryzys. Partner nalega na dziecko i mam wrażenie, że nie do końca rozumie moje obawy. Ja mam mu za złe, że kiedy była lepsza i bezpieczniejsza sytuacja prawna w Polsce, i można było się decydować na dziecko bez takiego strachu jak teraz, to on nie chciał. Czuję się samotna, zalękniona i niezrozumiana przez nikogo. Moje marzenia o rodzinie legły w gruzach, a w nasze życie wkroczyła polityka. Najgorsze jest to, że jeśli nie zdecyduję się na dziecko, będę musiała się rozstać z partnerem, bo on chce mieć dzieci. Ja jednak nie umiem się na to zdecydować, bo się po prostu boję o swoje życie, o to że będę zmuszona rodzić dziecko z wadami… Tak więc dzięki wyrokowi TK, moje osobiste życie się posypało. Ze względu na mój wiek, nie mam za dużo czasu na czekanie na zmianę sytuacji politycznej w Polsce. Prawdopodobnie więc pozostanę bezdzietna i będę musiała rozstać się z partnerem, którego kocham, gdyż nie mogę dać mu tego, na czym mu zależy. Ze strachu… Nigdy nie sądziłam, że polityka aż tak namiesza w moim życiu. Pozdrawiam wszystkie kobiety w podobnej jak ja sytuacji oraz życzę im wyrozumiałych i kochających partnerów, którzy zaakceptują ich wybór, będą je wspierać i nie będą w obecnym systemie prawnym wywierać na nie presji zajścia w ciążę.

Federa