Miałam szczęście, że udało mi się w tym kraju donosić ciąże, urodzić zdrowe dziecko i przeżyć. Całą ciążę się stresowałam. Każde badanie to było dla mnie ogromne przeżycie, o prenatalnych nawet nie wspomnę. Bałam się, że jeżeli coś wykryją/coś zobaczą to podzielę los tych wszystkich biednych kobiet, którym nie chciano pomóc. Na pewno nie chcę mieć więcej dzieci. Przykre, że w XXI wieku cudem jest przechodzić ciąże bez komplikacji i stresu, przeżyć poród i urodzić zdrowe dziecko. U mnie wszystko zakończyło się dobrze, ale ile stresu i nerwów i łez było przy tym… Były dni, że budziłam się w nocy z dusznościami z nerwów. Każdy objaw ciąży mnie najpierw stresował, bo bałam się, że w razie problemów nikt mi nie pomoże.