Witam serdecznie,
chciałabym się z Wami podzielić historią, bardzo podobną do historii Pani Anety, u której rejestratorka weszła do gabinetu w trakcie USG piersi.
Moja historia jest podobna. Jakoś w czerwcu roku 2022 miałam na NFZ wizytę u endokrynologa. Na tą wizytę czekałam kilka miesięcy, jak wiadomo na NFZ na lekarza specjalistę tyle się czeka. Do badania musiałam rozebrać się do stanika, a też potwornie się bałam, że wejdzie ktoś z personelu medycznego lub innych pacjentów. tak samo jak u Pani Anety moje obawy się sprawdziły, ponieważ weszła bez zapukania i zapytania pani, która pracowała w rejestracji. Wiem o tym, że ona jest pielęgniarką, bo często w tej przychodni pobiera krew. Weszła w trakcie mojej wizyty zanieść Pani doktor jakieś dokumenty. Nie zdążyłam się odezwać, ponieważ trwało to sekundy jak weszła i wyszła.
Pani doktor tez nie zdążyła zareagować, ale jak już byłam po wizycie podeszłam do rejestracji, to zwróciłam tej pielęgniarce uwagę. Ani nie usłyszałam słowa „przepraszam” ani nic. Wruszyła ramionami i się nie odezwała. Byłam potwornie zdenerwowana.
Na dwóch zamkniętych grupach dla kobiet na facebooku opisałam sytuację, myslałam, że każdy potwierdzi, że ta pielęgniarka zachowała się prostacko i mi podpowie, co z tym dalej zrobić. Niestety przeliczyłam się, ponieważ było mnóstwo komentarzy typu „to jest normalne że pielęgniarka wchodzi, to pracownik medyczny”, „przecież rejestratorka widziała wszystko i ją nie interesuje twój stanik”, „a czym się rózni bycie w staniku od stroju kąpielowego na plaży, przecież na plaży chodzisz w stroju, chyba że po samą szyję zakrywasz się kocem”, „pielęgniarka nie będzie czekać aż księżniczka się ubierze”, „cyc jak cyc”. Jak dodałam komentarz, że pielęgniarki moga wejść między jednym a drugim pacjentem i wystarczy spojrzeć w grafik przyjęć pacjentów. Niestety, było ponad 30 reakcji „haha”.
Były też pojedyncze komentarze, które mnie pokierowały, żeby zgłosić to do kierownika przychodni oraz Rzecznika Praw Pacjenta. Tak też zrobiłam, kierownictwo za tą sytuację mnie przeprosiło jak złożyłam skargę na tą pielęgniarkę, i pielęgniarka ta została oddelegowana na szkolenie z praw pacjenta. RzPP też przychylił się do mojego wniosku i stwierdził naruszenie prawa do intymności.
Przeraża mnie to, że mnóstwo Polaków uważa, że bycie pracownikiem placówki medycznej jako personel medyczny upoważnia do wejścia do gabinetów lekarskich w trakcie badań pacjenta. Jest to dowód na brak świadomości o prawie do intymności, oraż że to co tak na prawdę jest złe, uznają za normę.